MAKIJAŻ - KOREKTOR LOVELY LIQUID CAMOUFLAGE
Witajcie kochani! ❤️
Przed nami kolejny post makijażowy, a w nim skupimy się na dosyć popularnym kosmetyku, który zapewne każda z Was chociaż kojarzy, a może nawet miała z nim styczność. Jest nim korektor polskiej marki Lovely - Liquid Camouflage.
Wiele dziewczyn porównuje go z korektorem ze znacznie wyżej półki, mianowicie - Tarte shape tape concealer. Sama miałam z nim do czynienia, z ręką na sercu mogę powiedzieć, że jest w tym dużo prawdy. Dużo, bo odbiega od niego dosłownie tylko pod jednym aspektem, ale o nim opowiem w moich późniejszych rozważaniach. 😏
Warto od razu zaznaczyć, że różni się od niego jeszcze jedną, zasadniczą rzeczą - ceną!
Porównajmy nasz tańszy odpowiednik i jego wyżej wymienioną cenę z ceną Tarte, która na stronie producenta wynosi 126 zł!!! Chyba widać różnicę o której mówię...
Ale czy warto kupić nasz polski korektor? Czy może lepiej "dołożyć" i być pewnym jakości?
Wysoka cena to nie zawsze wysoka jakość, a tym samym niska cena nie zawsze oznacza, że kupujemy kicz. Mogę od razu powiedzieć, dziewczyny, warto! Warto jak diabli!
Po odkręceniu nakrętki naszym oczom ukazuje się aplikator z gąbeczką służący do precyzyjnego nakładania produktu bez brudzenia sobie rączek. Pomaga on też w dozowaniu go, tak aby nie przesadzić z ilością i nabrać tyle ile rzeczywiście potrzeba. Dla mnie plus!
Gama kolorystyczna jest, moim zdaniem, wystarczająca. Kolory są dobrane w taki sposób, że każdy znajdzie odpowiedni dla siebie mimo że jest ich tylko 4.
Zalety:
Przed nami kolejny post makijażowy, a w nim skupimy się na dosyć popularnym kosmetyku, który zapewne każda z Was chociaż kojarzy, a może nawet miała z nim styczność. Jest nim korektor polskiej marki Lovely - Liquid Camouflage.
źródło: Dominika Lasoń |
Dostępność i cena
Gość dzisiejszej recenzji nie wymaga zbędnego przedstawiania. Po premierze podbił serca Polek, a w wielu kosmetyczkach zagościł na stałe. Dostępny w 4 odcieniach, w każdym sklepie Rossmann i w wielu drogeriach internetowych. Ja używam odcienia Soft z numerkiem 01. Cena to 14,99 zł.źródło: Dominika Lasoń |
Wiele dziewczyn porównuje go z korektorem ze znacznie wyżej półki, mianowicie - Tarte shape tape concealer. Sama miałam z nim do czynienia, z ręką na sercu mogę powiedzieć, że jest w tym dużo prawdy. Dużo, bo odbiega od niego dosłownie tylko pod jednym aspektem, ale o nim opowiem w moich późniejszych rozważaniach. 😏
Warto od razu zaznaczyć, że różni się od niego jeszcze jedną, zasadniczą rzeczą - ceną!
Porównajmy nasz tańszy odpowiednik i jego wyżej wymienioną cenę z ceną Tarte, która na stronie producenta wynosi 126 zł!!! Chyba widać różnicę o której mówię...
Ale czy warto kupić nasz polski korektor? Czy może lepiej "dołożyć" i być pewnym jakości?
Wysoka cena to nie zawsze wysoka jakość, a tym samym niska cena nie zawsze oznacza, że kupujemy kicz. Mogę od razu powiedzieć, dziewczyny, warto! Warto jak diabli!
Opakowanie i aplikator
Zacznę od opakowania, które na pierwszy rzut oka kojarzy mi się właśnie z Tarte. "Szlaczki" nadrukowane na pojemniczku przypominają te z nakrętki drogiego kolegi. Może to tylko moje skojarzenie, w każdym razie opakowanie prezentuje się zachęcająco.Po odkręceniu nakrętki naszym oczom ukazuje się aplikator z gąbeczką służący do precyzyjnego nakładania produktu bez brudzenia sobie rączek. Pomaga on też w dozowaniu go, tak aby nie przesadzić z ilością i nabrać tyle ile rzeczywiście potrzeba. Dla mnie plus!
źródło: Dominika Lasoń |
Konsystencja i krycie
Sam korektor jest gęsty i dzięki swojej konsystencji zachwyca kryciem. Już niewielka ilość produktu wystarcza by zakryć wszystkie niedoskonałości. U mnie sprawdza się doskonale, tuszuje wszelkie wypryski i blizny. Bardzo dobrze radzi sobie także z cieniami pod oczami. Jest to duża zaleta - kryje je przy użyciu małej ilości, nie roluje się i nie zbiera się w zmarszczkach. Jak na, można powiedzieć, ciężki korektor jest to zachwycające.Gama kolorystyczna jest, moim zdaniem, wystarczająca. Kolory są dobrane w taki sposób, że każdy znajdzie odpowiedni dla siebie mimo że jest ich tylko 4.
Użytkowanie
Teraz poruszę ten aspekt, którym się różni od Tarte. Niestety, korektor ten utlenia się po nałożeniu. ☹️ Nie jest to efekt pomarańczy, kolor nie robi się chamsko żółto-pomarańczowy, mimo wszystko widać różnicę (nawet sporą) między tym jak wygląda on po aplikacji, a jak po upływie kilku minut. Dla mnie to duży minus, posiadam bardzo jasną karnację i najjaśniejszy odcień jest odpowiedni do czasu utlenienia, wtedy zaczyna rzucać się w oczy. Dziewczynom z ciemniejszą karnacją ode mnie raczej nie będzie to tak przeszkadzać, ale warto o tym wspomnieć. Warto wspomnieć też o tym, że droższy odpowiednik nie zmienia koloru, nie oksyduje.źródło: Dominika Lasoń |
Podsumujmy wszystko co wiemy do tej pory:
Zalety:
- cena
- precyzyjny aplikator
- dobre krycie
- nie roluje się
- nie zbiera się w zmarszczkach
- trwałość
Wady:
- utlenia się
Jak widać zalety znacząco przeważają nad wadami, a więc można ogłosić werdykt! Utlenianie się i zmiana koloru działają mocno na niekorzyść, sama jestem bardzo zawiedziona jeśli o to chodzi. Ale i tak finalnie uważam, że...
Werdykt: #HIT ❤
Dziewczyny, naprawdę warto. Wiele z Was miało już z nim do czynienia i pewnie potwierdzą moje słowa. A kto nie miał, zachęcam do zakupu i testowania, na moją odpowiedzialność. 😜
Tak czy tak, podzielcie się w komentarzach swoimi odczuciami i przemyśleniami na ten temat!
Do poniedziałku!
Domi
Właśnie go kupiłam
OdpowiedzUsuń